Odczucia radnego opozycji. Wyjaśnienia Zarządu Powiatu
Rafał Kępski, szef SLD w Powiecie Myszkowskim i radny powiatowy, w wywiadzie udzielonym Gazecie Myszkowskiej liczy na to, że będzie to dobry rok dla lewicy. Szkoda, że swoje rachuby podbija grą, sprowadzającą się do wysuwania sugestii, godzących w Starostę Myszkowskiego Wojciecha Pichetę i cały Zarząd Powiatu Myszkowskiego, z założeniem, że czytelnicy dopiszą do owych sugestii własne wnioski. Problem w tym, że sugestie owe nie odzwierciedlają niczego ponadto, że radny jest przeciwnikiem starosty i Zarządu i jako opozycjonista przygotowujący się do wyborów stara się wytworzyć coś na kształt nieprzychylnej aury wokół swoich głównych adwersarzy. Tylko w ten sposób należy traktować jego wypowiedzi. Bo w zarzutach i sugestiach nie ma ani grama prawdy.
Przedwyborcze plotkarstwo
Logika wyborów we współczesnej polityce w pewnej mierze opiera się na implikacjach odnoszących się do tzw. czarnego PR-u. Działania, których celem jest wytworzenie wokół przeciwnika politycznego klimatu niechęci, polegają na stopniowym zasiewaniu ziarna niepokoju między wyborcami, a nawet bliskimi współpracownikami. I to właśnie czyni Rafał Kępski, posługując się sugestiami dążącymi do wyeksponowania niejasnych domniemań, mającymi w jak największej mierze przyćmić wizerunek starosty. Chodzi wyłącznie o to, aby wytworzyć u odbiorców myszkowskiej prasy przekonanie, że otoczenie starosty i jego praca są źle postrzegane przez innych. Właśnie do tego zmierza radny.
I tu należy mocno podkreślić, że jest to przekonanie li tylko Rafała Kępskiego oraz – ewentualnie – samorządowych opozycjonistów, którzy po prostu chcą starostę pokonać w wyborach. I dlatego toczą taką grę, która – o czym dobrze wiemy – jest grą przedwyborczą.
Opowieści radnego – brak współpracy
Cóż bowiem takiego opowiada radny? Na przykład mówi, że „w tej kadencji współpracy pomiędzy Zarządem Powiatu a Radą Powiatu nie ma” – sugerując, że w poprzednich kadencjach była. No cóż, wystarczy przypomnieć sobie rywalizację opozycji z Zarządem w okresie sprawowania władzy przez SLD, żeby mieć inny pogląd na tę sprawę (była to rywalizacja zacięta i niezmiernie burzliwa z próbami odwołania SLD-owskiego starosty włącznie). Gdyby w owym czasie Rafał Kępski był w Radzie Powiatu, zapewne nie widziałby żadnego problemu po stronie ówczesnego Zarządu, a działania opozycji uznawałby za śmieszne wybryki. Dziś, ponieważ jest w opozycji, interpretuje to inaczej. Argument „braku współpracy” można więc stosować dowolnie, gdyż jest to argument wygodny, nie merytoryczny i w zasadzie trudny do udowodnienia. Ale wystarczy go podać tu i tam, np. w prasie, żeby wywołać wrażenie, że obecny Zarząd jest trudny we współpracy – a resztę niech dopowiedzą sobie czytelnicy.
To oczywiście śmieszny argument, bo starosta i Zarząd Powiatu po wielokroć publicznie deklarowali gotowość do wspólnego działania, omawiania spraw itd. Gabinet starosty zawsze stoi otworem dla każdego, także radnych opozycyjnych. Podczas komisji Starosta, Wicestarosta i członkowie Zarządu intensywnie rozpatrują sprawy ze wszystkimi radnymi. Może więc radny Rafał Kępski powinien uderzyć się w pierś i zadać sobie pytanie, czy to nie on sam odcina się od możliwości współpracy. Dlaczego w tej sytuacji winą automatycznie obarcza się Zarząd Powiatu? A może to właśnie po stronie Rady leży „problem”? Może to niektórzy radni unikają współpracy, aby móc później krzyczeć, że jej nie ma. To kuriozum.
Opowieści radnego: odczucia
Nieładnym zabiegiem o charakterze „czarnopiarowym” w wykonaniu Rafała Kępskiego jest dawanie do zrozumienia, że starosta stosował wobec niego naciski. Mówi radny: „(…) kilkukrotnie przy rozmowie ze starostą odczułem z kontekstu wypowiedzi, że moja sytuacja zawodowa jest zależna od decyzji starosty.” Oczywiście, trudno mieć wpływ na to, co w danej chwili radny odczuwa, sfera odczuć jest bowiem niezmiernie delikatna, a przede wszystkim w dużym stopniu niezależna od intencji rozmówcy. Ktoś może mówić jedno, a druga osoba „odczuć” coś zupełnie innego, niezwiązanego z intencją przekazu! Ileż nieporozumień stąd bierze się między ludźmi!
Opowiadanie w prasie o tego typu wyimaginowanych naciskach i oczernianie w ten sposób innych osób nosi znamiona zniesławienia.
Jak wspomniano wyżej – cel tych wypowiedzi jest jeden: wytworzenie złej atmosfery wokół starosty, regularne, krok po kroku sączenie wyssanych z palca negatywnych plotek, przemycanie w prasie owych „odczuć”, z których nic nie wynika, ale o których można wspomnieć na łamach i dać ludziom do myślenia. I nie ważne, ile w tym prawdy, czy w ogóle jest w tym jakaś prawda. Liczy się „efekt eteru”, czyli puszczenie w obieg jakieś opinii, po to, żeby żyła dalej swoim życiem.
Oczywiście, to wszystko jest polityczną grą przed zbliżającymi się wyborami, w których Rafał Kępski chce dobrze wypaść. Nic więc dziwnego, że w wypowiedziach atakuje tego, kto jest jego silnym rywalem. Tak już jest, że najmocniej atakuje się tych, którzy są najgroźniejsi. Szkoda tylko, że ataki te nie licują z wizerunkiem szlachetnego i oddanego społecznika, jakim radny pragnie siebie widzieć.
Osiągnięcia mówią same za siebie
Osiągnięcia Zarządu Powiatu dowodzą, że zarządzanie powiatem jest rzetelne i przemyślane. Stają za tym fakty i wszystko, czego dokonano.
By wymienić tylko niektóre: dług powiatu nie wzrasta a wręcz maleje, realizowane są ważne dla społeczności lokalnej inwestycje – rewitalizacja pól będuskich pod działalność gospodarczą, liczne inwestycje drogowe we wszystkich gminach powiatu, pozyskanie wielu milionów złotych z Unii Europejskiej, budowa kompleksów sportowych, termomodernizacja szkół i remonty bieżące, zakończenie rozbudowy szpitala, powstanie oddziału kardiologii w szpitalu, wprowadzenie programów miękkich wspierających osoby zaczynające działalność gospodarczą, jak również dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych „Profesjonalna edukacja”, renowacja „pałacyku”, wspieranie działalności sportowej i kulturalnej, znaczne zmniejszenie dopłaty do szkół, bardzo dobra współpraca z gminami Powiatu Myszkowskiego. A przecież to tylko niektóre z działań. Nie są to „odczucia”, tylko fakty, które można sprawdzić.
Parafrazując to, co już kiedyś było powiedziane, można zapytać: co jeszcze Zarząd miałby zrobić, aby zadowolić radnych opozycji, w tym Rafała Kępskiego? Zapewne, gdyby nawet podwoić wszystko, czego dokonano, i tak byłoby to za mało. Opozycja nadal byłaby niezadowolona. Jeśliby potroić dokonania, zapewne i to nie zmniejszyłoby poczucia niezadowolenia. Można wręcz być pewnym, że niezadowolenie by wzrosło. A to dlatego, że po prostu nie da się zadowolić radnych opozycji, bo ich niezadowolenie wynika z faktu, że to nie oni zbudowali Zarząd, który ma na swoim koncie takie osiągnięcia.
Taki już los opozycji, że kiedy brak merytorycznych zarzutów na złe działanie Zarządu, trzeba uciekać się do sugestii, „odczuć”, braku współpracy itp. Tak właśnie wygląda polityczna walka w samorządzie.
Zarząd Powiatu Myszkowskiego
Przedwyborcze plotkarstwo
Logika wyborów we współczesnej polityce w pewnej mierze opiera się na implikacjach odnoszących się do tzw. czarnego PR-u. Działania, których celem jest wytworzenie wokół przeciwnika politycznego klimatu niechęci, polegają na stopniowym zasiewaniu ziarna niepokoju między wyborcami, a nawet bliskimi współpracownikami. I to właśnie czyni Rafał Kępski, posługując się sugestiami dążącymi do wyeksponowania niejasnych domniemań, mającymi w jak największej mierze przyćmić wizerunek starosty. Chodzi wyłącznie o to, aby wytworzyć u odbiorców myszkowskiej prasy przekonanie, że otoczenie starosty i jego praca są źle postrzegane przez innych. Właśnie do tego zmierza radny.
I tu należy mocno podkreślić, że jest to przekonanie li tylko Rafała Kępskiego oraz – ewentualnie – samorządowych opozycjonistów, którzy po prostu chcą starostę pokonać w wyborach. I dlatego toczą taką grę, która – o czym dobrze wiemy – jest grą przedwyborczą.
Opowieści radnego – brak współpracy
Cóż bowiem takiego opowiada radny? Na przykład mówi, że „w tej kadencji współpracy pomiędzy Zarządem Powiatu a Radą Powiatu nie ma” – sugerując, że w poprzednich kadencjach była. No cóż, wystarczy przypomnieć sobie rywalizację opozycji z Zarządem w okresie sprawowania władzy przez SLD, żeby mieć inny pogląd na tę sprawę (była to rywalizacja zacięta i niezmiernie burzliwa z próbami odwołania SLD-owskiego starosty włącznie). Gdyby w owym czasie Rafał Kępski był w Radzie Powiatu, zapewne nie widziałby żadnego problemu po stronie ówczesnego Zarządu, a działania opozycji uznawałby za śmieszne wybryki. Dziś, ponieważ jest w opozycji, interpretuje to inaczej. Argument „braku współpracy” można więc stosować dowolnie, gdyż jest to argument wygodny, nie merytoryczny i w zasadzie trudny do udowodnienia. Ale wystarczy go podać tu i tam, np. w prasie, żeby wywołać wrażenie, że obecny Zarząd jest trudny we współpracy – a resztę niech dopowiedzą sobie czytelnicy.
To oczywiście śmieszny argument, bo starosta i Zarząd Powiatu po wielokroć publicznie deklarowali gotowość do wspólnego działania, omawiania spraw itd. Gabinet starosty zawsze stoi otworem dla każdego, także radnych opozycyjnych. Podczas komisji Starosta, Wicestarosta i członkowie Zarządu intensywnie rozpatrują sprawy ze wszystkimi radnymi. Może więc radny Rafał Kępski powinien uderzyć się w pierś i zadać sobie pytanie, czy to nie on sam odcina się od możliwości współpracy. Dlaczego w tej sytuacji winą automatycznie obarcza się Zarząd Powiatu? A może to właśnie po stronie Rady leży „problem”? Może to niektórzy radni unikają współpracy, aby móc później krzyczeć, że jej nie ma. To kuriozum.
Opowieści radnego: odczucia
Nieładnym zabiegiem o charakterze „czarnopiarowym” w wykonaniu Rafała Kępskiego jest dawanie do zrozumienia, że starosta stosował wobec niego naciski. Mówi radny: „(…) kilkukrotnie przy rozmowie ze starostą odczułem z kontekstu wypowiedzi, że moja sytuacja zawodowa jest zależna od decyzji starosty.” Oczywiście, trudno mieć wpływ na to, co w danej chwili radny odczuwa, sfera odczuć jest bowiem niezmiernie delikatna, a przede wszystkim w dużym stopniu niezależna od intencji rozmówcy. Ktoś może mówić jedno, a druga osoba „odczuć” coś zupełnie innego, niezwiązanego z intencją przekazu! Ileż nieporozumień stąd bierze się między ludźmi!
Opowiadanie w prasie o tego typu wyimaginowanych naciskach i oczernianie w ten sposób innych osób nosi znamiona zniesławienia.
Jak wspomniano wyżej – cel tych wypowiedzi jest jeden: wytworzenie złej atmosfery wokół starosty, regularne, krok po kroku sączenie wyssanych z palca negatywnych plotek, przemycanie w prasie owych „odczuć”, z których nic nie wynika, ale o których można wspomnieć na łamach i dać ludziom do myślenia. I nie ważne, ile w tym prawdy, czy w ogóle jest w tym jakaś prawda. Liczy się „efekt eteru”, czyli puszczenie w obieg jakieś opinii, po to, żeby żyła dalej swoim życiem.
Oczywiście, to wszystko jest polityczną grą przed zbliżającymi się wyborami, w których Rafał Kępski chce dobrze wypaść. Nic więc dziwnego, że w wypowiedziach atakuje tego, kto jest jego silnym rywalem. Tak już jest, że najmocniej atakuje się tych, którzy są najgroźniejsi. Szkoda tylko, że ataki te nie licują z wizerunkiem szlachetnego i oddanego społecznika, jakim radny pragnie siebie widzieć.
Osiągnięcia mówią same za siebie
Osiągnięcia Zarządu Powiatu dowodzą, że zarządzanie powiatem jest rzetelne i przemyślane. Stają za tym fakty i wszystko, czego dokonano.
By wymienić tylko niektóre: dług powiatu nie wzrasta a wręcz maleje, realizowane są ważne dla społeczności lokalnej inwestycje – rewitalizacja pól będuskich pod działalność gospodarczą, liczne inwestycje drogowe we wszystkich gminach powiatu, pozyskanie wielu milionów złotych z Unii Europejskiej, budowa kompleksów sportowych, termomodernizacja szkół i remonty bieżące, zakończenie rozbudowy szpitala, powstanie oddziału kardiologii w szpitalu, wprowadzenie programów miękkich wspierających osoby zaczynające działalność gospodarczą, jak również dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych „Profesjonalna edukacja”, renowacja „pałacyku”, wspieranie działalności sportowej i kulturalnej, znaczne zmniejszenie dopłaty do szkół, bardzo dobra współpraca z gminami Powiatu Myszkowskiego. A przecież to tylko niektóre z działań. Nie są to „odczucia”, tylko fakty, które można sprawdzić.
Parafrazując to, co już kiedyś było powiedziane, można zapytać: co jeszcze Zarząd miałby zrobić, aby zadowolić radnych opozycji, w tym Rafała Kępskiego? Zapewne, gdyby nawet podwoić wszystko, czego dokonano, i tak byłoby to za mało. Opozycja nadal byłaby niezadowolona. Jeśliby potroić dokonania, zapewne i to nie zmniejszyłoby poczucia niezadowolenia. Można wręcz być pewnym, że niezadowolenie by wzrosło. A to dlatego, że po prostu nie da się zadowolić radnych opozycji, bo ich niezadowolenie wynika z faktu, że to nie oni zbudowali Zarząd, który ma na swoim koncie takie osiągnięcia.
Taki już los opozycji, że kiedy brak merytorycznych zarzutów na złe działanie Zarządu, trzeba uciekać się do sugestii, „odczuć”, braku współpracy itp. Tak właśnie wygląda polityczna walka w samorządzie.
Zarząd Powiatu Myszkowskiego
Na skróty
Zobacz najpotrzebniejsze linki
-
Otwarte konkursy ofert
-
Projekty unijne realizowane przez Powiat Myszkowski w ramach RPO WSL 2014-2020
-
Konsultacje z organizacjami pozarządowymi
-
Przydatne linki
-
Rozkład godzin pracy aptek wraz z dyżurami
-
Punkty nieodpłatnej pomocy prawnej i nieodpłatnego poradnictwa obywatelskiego
-
Dofinansowanie z budżetu państwa dla SP ZOZ
-
Aktywni w Powiecie Myszkowskim
-
Kierunki kształcenia na rok szkolny 2023-2024 w Szkołach Powiatu Myszkowskiego
-
Regionalny System Ostrzegania - Poradnik
-
Informacja dot. rozpowszechniania wizerunku
-
Jakość Powietrza / Ostrzeżenia alarmowe
-
Dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych
-
Projekt unijny realizowany przez Powiat Myszkowski w ramach EFRROW: "Europa inwestująca w obszary wiejskie" 2014-2020 - scalenie gruntów