Folkowe brzmienie na Klepisku

W upalną niedzielę 2 sierpnia, na żareckiej Targowicy odbyła się już po raz drugi impreza muzyczno - taneczna Festiwal Muzyki i Tańca w Żareckich Stodołach, która zgromadziła, podobnie jak przed rokiem, setki miłośników muzyki różnych gatunków. W tym roku na Targowicy królowała muzyka ludowa z Kielecczyzny, Małopolski oraz salsa i muzyka żydowska. Imprezę zorganizował Urząd Gminy i Miasta Żarki, a patronat i wsparcie finansowe udzielili Marszałek Województwa, Starosta Myszkowski i Burmistrz Miasta i Gminy Żarki.


Fot. Andrzej Kozłowski
Około tysiąca osób bawiło się w trakcie drugiego festiwalu muzyki i tańca w żareckich stodołach.

Impreza prowadzona była z wielkim "czuciem folkloru", sprawnie i ze smakiem przez Katarzynę Kulińską - Plutę. Bawiono się przy różnych rodzajach muzyki. Wszyscy chętni i zainteresowani mogli spróbować swoich sił w tańcu. Akcentem rozpoczynającym imprezę było wspólne pokrojenie oraz rozdanie chleba wiejskiego z zagrody agroturystycznej "Maciejówka" w Ostrowie. Chleb kroili i dzielili się nim z mieszkańcami: starosta myszkowski Marian Wróbel, wicestarosta Jan Kieras, burmistrz Żarek Klemens Podlejski, członek Zarządu Powiatu Jadwiga Skalec. Oni też jako pierwsi zaprezentowali się na tanecznym parkiecie. Częstowano również chałką żydowską z żareckiej piekarni Jerzego Musialika i Beaty Samulak oraz zestawami sałatek z Karczmy "Szary Wilk", działającej na żareckim rynku. W zabytkowym zespole stodół zagrała kapela "Jędrusie", młoda kapela ludowa rodem z Jędrzejowa. Laureat wielu festiwalowych nagród. Ozdobą zespołu jest niewątpliwie urocza solistka Katarzyna Siemieniec. Zespół porwał publiczność swoją energią i uśmiechem. Następnie zaprezentowała się krakowska folkowa kapela Hosadyna. Hosadyna zaprezentowała pieśni, przyśpiewki i tańce z różnych regionów Polski. Repertuar obejmował m. in. suity tańców żywieckich, rzeszowskich, śląskich i krakowskich, choć i nie zabrakło melodii popularnych i ludowych, pochodzących z innych krajów europejskich, m. in. ukraińskie, rumuńskie, mołdawskie, serbskie i bułgarskie. Publiczność dała się bez większych problemów wciągnąć do wspólnej zabawy i tańcu salsa w wykonaniu częstochowskiego Studia Tańca i Ruchu "Impact". Salsa to taniec bardzo zróżnicowany, zależnie od tego gdzie się znajdujemy, czy w Europie czy na Kubie czy w innym miejscu na planecie - tu sprawdził się w malowniczej scenerii żareckich stodół. Wiele emocji wzbudził również występ zespołu muzyki klezmerskiej "Chmielnikers", którego repertuar stanowią wyrosłe z żydowskiego folkloru muzycznego, odzwierciedlające obyczajowość i życie piosenki oraz ballady śpiewane w języku jidysz o miłości, ważnych wydarzeniach rodzinnych, historycznych, kołysanki i utwory żartobliwe, ale również kompozycje czysto instrumentalne, stylizowane, powstające pod wpływem odrębnej kulturowo muzyki bałkańskiej i wschodniej. Po występach tych zespołów zagrał zespół muzyki biesiadnej "Maestral", zapewniając zabawę niemalże do białego rana.

Na skróty